niedziela, 18 października 2009

Zeskanowane

Jak wspominałam tu wcześniej, nie umiem robić porządnych zdjęć. W ogóle kiepsko mi się współpracuje z wszelkimi urządzeniami technicznymi. Chyba lepiej czułabym się, żyjąc sto lat temu.
Spotykałabym się z innymi paniami na herbatce i robiłybyśmy razem na szydełku albo drutach :)
Dlatego też nie posiadam porządnych zdjęć swoich prac. Czasem jakąś fotkę cyknie córka, ale przeważnie jest zajęta swoimi sprawami i nie ma na to czasu. Najgorzej wychodzą na tym kolczyki. Sfotografować drobne elementy tak, żeby wszystko było widać wyraźnie, nie jest łatwo i zdecydowanie przerasta moje możliwości.
Kilka dni temu mąż robił próby ze skanerem. Skanował różne przedmioty w tym również moje kolczyki. Okazało się, że skany wychodzą lepiej, niż robione przeze mnie zdjęcia.
Pokażę więc tutaj dwie pary kolczyków raz jeszcze.



A tych jeszcze nie pokazywałam.
Pierwsze dwie pary to kolczyki decou. Wzór czekoladek wybrała sobie córka. Niestety nie miałam ładniejszej serwetki z tym motywem, więc wyszło tak jak wyszło. Skanując nie ma możliwości pokazania brzegów kółeczka, na którym zrobiłam konturówką złote kropeczki.









Te kolczyki z jednej strony pokryłam werniksem szklącym a z drugiej matowym "touch me".






Te to moje początki, robione na spotkaniu u Mirabelki. Niestety skany też nie są takie, jakie być powinny, bo były robione na próbę i nie porozkładałam równo kolczyków.





Mam jeszcze trochę zeskanowanych przedmiotów, które pokażę niebawem.

3 komentarze:

  1. JAK skany? Co to znaczy? Bo mnie też aparat ma gdzieś. Kolczyki cudne.Niestety nie mam na tyle fantazji by robić tak cudną biżuterię.Pokazuj, pokazuj. Pozachwycam się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie się skanuje, tzn. układa się kolczyki na płycie skanera, przymyka i już.
    Cieszę się, że Ci się podoba maoja biżuteria. Musisz sama spróbować coś zrobić, to wcale nie jest trudne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fellixa te zdekupazowane czekoladkowe są cudne!!!!

    OdpowiedzUsuń