Bardzo chciałam mieć coś podobnego, ale nie wiedziałam, czy będę umiała coś takiego stworzyć.
Na szczęście udało się i powstał taki wisiorek, z którego jestem bardzo zadowolona.
Po raz pierwszy topiłam srebrny drucik na szpilki do gronek.
Do naszyjnika użyłam drobniutkich 2mm kuleczek peridotu, drobnych, fasetowanych oponek granatu rodolitu, fasetowanych łezek granatu i ametrynu i oponkę kwarcu cytrynowego.
Niestety nie mam pojęcia czym jest główny element wisiorka, bo otrzymałam go jako gratis w Skarbach Natury :)
Myślę, że wkrótce powstanie jeszcze kilka wisiorków, na razie jednak muszę zaopatrzyć się w odpowiednie kamienie.


Śliczny...ale Ty zdolniacha jesteś....pozdrawiam świątecznie...
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że wciągnie Cię ta "zabawa", tym bardziej, że musisz być z siebie zadowolona, bo wyszło Ci cudeńko. A może masz ochotę na moje wisiorki? Zapraszam do zabawy na moim blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ela R.