Coś tam jednak świątecznego wyprodukowałam.
Dla mamy w prezencie zrobiłam deseczkę ze ślubną fotografią jej rodziców, czyli moich dziadków.
Mam kilka fajnych, starych zdjęć w rodzinnym albumie np. zdjęcie mojej babci od komunii, zdjęcie dziadka na nartach i jeszcze parę innych. Już od dawna chciałam coś takiego zrobić i właśnie nadarzyła się okazja. Inne zdjęcia z pewnością jeszcze kiedyś wykorzystam.

A to serduszka. Bardzo lubię je ozdabiać. Zaopatrzyłam się kiedyś w większą ich ilość i teraz wykorzystuję je przy różnych okazjach.
Na początek serduszko z domkami z jednej i z drugiej strony. Ozdobiłam je brokatem i perłową konturówką.


Przy tym serduszku również użyłam kolorowych brokatów i perłowej konturówki.


A to serduszko pokryłam craklem sottile. Nie jestem wielbicielką spękań i używam ich raczej rzadko. Nie mam też z nimi wielkiego doświadczenia i nigdy nie wiem do końca jakie mi wyjdą . Na tym serduszku początkowo wyszły moim zdaniem zbyt mocne i nie podobały mi się.
Zmyłam więc drugi step i wypłukałam trochę porporiny. Miałam zamiar zmyć crakle całkowicie, jednak w końcu zostawiłam delikatne, subtelne spękania. Na końcu polakierowałam antygrafem, który bardzo przypomina werniks szklący.


A w produkcji są jeszcze dwa serduszka. Nie zdążyłam ich jeszcze skończyć, bo przy nich wykorzystuję patynę, która nieco się zestarzała i bardzo wolno schnie:)
Serduszka śliczne a deseczka ...wspaniały prezent...pięknie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń