piątek, 30 kwietnia 2010

Jeszcze trochę szydełka

Przyczepiły się do mnie szydełkowe kolczyki i odczepić nie chcą :) . Cały czas dłubię coś nowego.
Decoupage leży odłogiem, czasem coś tam polakieruję, ale bardziej z obowiązku, niż z potrzeby dokończenia"dzieła".
Pokażę dzisiaj dwie nowe pary.

Pierwsza to wiatraczki robione czterema nitkami. Wydawało mi się, że trudno będzie je zrobić, ale wcale tak nie było.




A te to transformacja jabłuszko-buraków. Tym razem występują jako mandarynki.



Więcej szydełkowych kolczyków można obejrzeć na moim blogu biżuteryjnym.

2 komentarze:

  1. Boskie są. Pierwsze takie pozytywnie zakręcone, a drugie wyglądają bardzo smacznie :).

    OdpowiedzUsuń
  2. No no kolczyki zajefajne :) wiatraczki są super :) gratuluję pomysłu

    OdpowiedzUsuń