Gdy tylko go zobaczyłam, bardzo chciałam upleść sobie ten naszyjnik. Jednak od zamiaru do wykonania minęło sporo czasu. Głównym problemem były koraliki i moja nieumiejętność ich kupowania. Wzór jest koralikożerny, mój budżet bardzo skromny i przy składaniu zamówień zawsze zamawiałam zbyt mało koralików w danym rodzaju.
Bo jak już kiedyś wspominałam, zamawiając chciałam mieć jak najwięcej kolorów i rozmiarów. W rezultacie wszystkiego było za mało i nic ciekawego nie mogłam z tego upleść.
Tym razem składając zamówienie udało mi się utrzymać moją fantazję w ryzach i oto jest rezultat.
Ponieważ to mój pierwszy taki naszyjnik, nie uniknęłam pewnych błędów. Teraz troszkę inaczej rozmieściłabym wzór i użyła trochę więcej większych koralików. Zrobiłabym też naszyjnik nieco dłuższy, bo ten układa się dość blisko szyi a ja mam coś takiego, że nie lubię krótkich ozdób, mam wrażenie, że coś mnie dusi, chociaż to tylko moje subiektywne odczucie.
Z tego samego powodu nie noszę bluzek ani sweterków z dekoltem w łódkę.
Jednak to wszystko, to tylko drobne szczegóły, następnym razem będzie lepiej.
A teraz z dumą prezentuję mój naszyjnik. Oto on.


Zdjęcia niestety takie sobie, ale chciałam szybko pokazać moje dzieło a lepsze zdjęcia wymagałyby dłuższych zmagań z aparatem.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.