Wspominałam nie raz na blogu, że nie mam szczęścia w grach losowych i nigdy nic nie wylosowałam. I oto stał się cud. Wygrałam w candy. Cud był tym większy, że wygrałam nawet nie raz, a dwa razy. I żeby było jeszcze ciekawiej do obydwu wygranych candy zapisałam się tego samego dnia :)
I oto przedwczoraj po południu nadeszła jedna z moich nagród, wspaniała włóczka wygrana u Beti. Bardzo się z tej nagrody cieszę, bo mam ostatnio fazę na chusty estońskie, a ta włóczka jest do do tego celu idealna.
Drugie candy wygrałam u Joanki, ale nagrodą się pochwalę, jak do mnie przyjdzie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy tutaj zaglądają, bardzo dziękuję za komentarze, które jak wiecie, bardzo motywują do dalszej pracy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:) Fellixa bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA więc teraz nie pozostaje Ci nic innego jak dziergać i chwalić się chustą :)
Pozdrawiam
Beti