Ostatnio pracowałam nad nową serią szydełkowej biżuterii. Nie mam pojęcia dlaczego wybrałam akurat takie kolory. Może biały kojarzył mi się podświadomie z zimą, a czerwony, ciepły miał tę zimę przegonić :)
Zdjęcia jak zwykle niezbyt udane. Na żywo wisiory i broszka prezentują się lepiej.
Najbardziej zadowolona jestem z największego czarno-czerwonego wisiorka. Był dość pracochłonny, bo jest tu trochę haftu, trochę zszywania, którego nie cierpię, musiałam też ponawlekać trochę drobnych koralików.
Ponieważ w tworzeniu tego typu biżuterii nie mam jeszcze zbyt długiego stażu, często nie jestem w stanie przewidzieć, jaki będzie efekt końcowy. Tym razem byłam mile zaskoczona, bo nie miałam się do czego przyczepić, a zazwyczaj jestem bardzo krytyczna wobec swoich prac.
A oto moje twory.Więcej zdjęć można zobaczyć na moim blogu biżuteryjnym .
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, a zostawiającym komentarze serdecznie dziękuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Moje ulubione kolorki!! A czarno-biały na ostatnim zdj. z lewej strony dla mnie naj naj najpiękniejszy!
OdpowiedzUsuńWszystkie ładne ale mi się ostatnio podoba czerwień...
OdpowiedzUsuńŚliczne wszystkie,a połączenie szydełka z koralikami dało świetny efekt
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za odwiedziny i miłe słowa.
OdpowiedzUsuńKasiu, wszystkie są śliczne, ale Hiszpańska Tancerka robi największe wrażenie - nie dziwota, że jesteś z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuń