W końcu obfotografowałam jaja, które przygotowałam na prezenty. Trochę trwało, zanim je wykończyłam, bo było przy nich troszkę dłubania. Te z kurami polakierowałam lakierem "Touch me", na jaju z różami jest matowy Flugger, na niezapominajkowym werniks szklący.
Jaja są plastikowe i mają wielkość kurzej wydmuszki.
Zdjęć sporo, bo nie mogłam się zdecydować, którą stronę pokazać.
Najpierw zdjęcie grupowe.
Różane z jednej strony.
I z drugiej. Na zdjęciu nie widać niestety tła, które zrobiłam z drugiej warstwy serwetki.
Drobiowe z jednej strony.
I z drugiej.
Z niezapominajkami.
I ostatnie z kurami z kurą żółtą.
I z białą.
Zostało mi do wykończenia jeszcze jedno jajko. Jak skończę, to oczywiście wrzucę fotkę.
A z biżuterii zrobiłam srebrny wisiorek z onyksem, którego zdjęcie można zobaczyć na moim blogu biżuteryjnym.
Pozdrawiam wiosennie wszystkich odwiedzających.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudne te Twoje jajka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSliczne!! Kogutowo-kropkowe - super :) A niezapominajkowe tak piekne w swojej prostocie że chetnie miałabym go w swoim świątecznym koszyczku :)
OdpowiedzUsuń