piątek, 7 stycznia 2011

Zaległa produkcja świąteczna

Jakiś czas temu pokazywałam tegoroczną produkcję świąteczną. Wspominałam również, że to jeszcze nie koniec i obiecałam, że pokażę resztę, jak dokończę.
Dzisiaj dotrzymuję słowa.

Wprawdzie święta już za nami i nawet kolejny rok się rozpoczął, ale te serduszka nie są może takie świąteczne do końca i mogą być całorocznymi ozdobami.

Ostatnio ćwiczę sobie reliefy konturówkowe. Ciężko mi to idzie, bo ręce mi się trzęsą jak staremu pijakowi i co chwilę coś ścieram i maluję na nowo.
Wyszło tak jak wyszło, ale zawsze mogło być gorzej :)
Reliefy przyciemniałam patyną i z tym też było trochę zabawy, bo patyna mi nieco uschła i musiałam z nią odrobinę powalczyć.

Efekt prezentuje się następująco.

Pierwsze serduszko z dwóch stron.




Drugie serduszko. To jest jaśniejsze, bo pomalowane było jaśniejszą farbą.




A tutaj serduszka razem.


5 komentarzy:

  1. ...aniołeczki na nich śliczne....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Felikso z tymi relifami to nie tak "hop siup" ja od roku ćwiczę ale i tak nigdy nie wychodzi mi idealnie, słyszałam że niektórzy rysują najpierw ołówkiem na pergaminie a potem odciskają na przedmiot. Bardzo fajne ozdoby, patyna w tym wypadku pasuje idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam za komentarze.Miło mi, że do mnie zaglądacie.

    Ssmagi, ja kiedyś próbowałam rysować wzór ołówkiem na przedmiocie, ale nawet narysować przyzwoicie nie umiałam :)
    Z tym pergaminem to dobry pomysł, tylko czy mi się potem uda równo po tym szkicu przejechać. Mam problem z równomiernym wyciskaniem konturówki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja droga Kasiu Ty jak siebie niepokrytykujesz to byś się zle czuła.
    Więcej wiary w siebie życzę Ci w nowym roku.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawieszki bardzo ładne, moim skromnym zdniem niedoskonałośc relirfów dodaje im uroku.

    OdpowiedzUsuń