czwartek, 25 listopada 2010

Moja Haruni i candy u Poohatki

Od dłuższego czasu zachwycałam się chustami i szalami estońskimi, których zdjęcia pojawiały się na blogach. Ja też chciałam zrobić sobie coś takiego, jednak wydawało mi się, że z moimi umiejętnościami nie podołam wyzwaniu.
W końcu postanowiłam spróbować i dzięki pomocy dziewczyn z forum Maranty wreszcie ją mam.

Oto moja chusta Haruni.

Nie do końca jest taka jak chciałam. Marzyła mi się z cieniutkiego moherku, wyglądająca jak utkana przez pająka. Ponieważ jednak nie miałam takiej włóczki, wzięłam to, co było w domowych zapasach. Chustę wykonałam z jakiegoś przedpotopowego akrylu. Obawiałam się, że będzie trochę za gruba i toporna, jednak po przeprasowaniu wyrobu w celu nadania kształtu, włóczka zmiękła i zrobiła się znacznie delikatniejsza, niż pierwotnie była.

Nieskromnie powiem, że jestem z mojej pracy bardzo zadowolona, gdyż jak już wspominałam, wydawało mi się, ze nie poradzę sobie z takim wyzwaniem.
Tylko teraz nie mam pojęcia jak ją użytkować. Preferuję raczej styl sportowy i nigdy nie nosiłam chust ani szali. Na kimś innym takie dodatki bardzo mi się podobają, jednak sama nie bardzo się w tym widzę.
Chyba muszę poczekać do lata, może wtedy jakoś się przekonam. Póki co, cieszy mnie samo posiadanie chusty :)

Tu w całej okazałości.





A tu jeszcze dwa zbliżenia wzoru.





Zdjęcia trochę kiepskie, niestety pogoda nie sprzyja fotografowaniu. Nie sprzyja z resztą niczemu.
Bardzo mnie to martwi, ale nie mogę niestety dłubać swoich różności tyle, ile bym chciała. Mam bardzo słabe oświetlenie przy moim stanowisku pracy, czyli kuchennym stole. Wzrok też już nie taki jak kiedyś, więc muszę znacznie ograniczyć decoupage, czy też robienie biżuterii.
Jedynie, nad kanapą mam lampkę, która daje niezłe światło i sprzyja to właśnie szydełkowaniu, lub robieniu na drutach. Byle do wiosny, wtedy będzie można oddać się robótkom bez ograniczeń oświetleniowych.

A na poprawę humoru mozna się zapisać na candy u Poohatki. Do wygrania tajemnicze gliniaczki :)
Zapisy do 14 grudnia.

Poohatko, dziękuję Ci za zaproszenie.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.

2 komentarze:

  1. ...i bardzo dobrze, że Cię cieszy...śliczna praca....teraz okres świąteczny to może do jakiejś sukienki...coś wymyślisz....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chusta wyszła piękna.
    Zimową porą chusty noszę zamiast szalika, okrywają dokładnie plecy i ramiona :)

    OdpowiedzUsuń