sobota, 26 czerwca 2010

Trochę decou

Jak już wspominałam, ostatnio mniej czasu poświęcam na decoupage.
Niemniej jednak coś tam robię, a ostatnio skończyłam dwie prace.

Serduszko dla miłośnika kotów. Muszę jeszcze doczepić sznureczek do zawieszania.
To jedna strona.



A to druga.




A to deseczka, na której ćwiczyłam różne swoje pomysły.


czwartek, 3 czerwca 2010

Moje własne tęcze i plecione koraliki

Dawno nie pokazywałam żadnych nowości, więc najwyższa pora to nadrobić. Ostatnio zajmuję się głównie biżuterią, decoupage zszedł na drugi plan. Niby mam coś na warsztacie, ale zupełnie nie mam do tego serca. Nie chce mi się lakierować starych, ani zaczynać nowych przedmiotów. Cały czas mam nadzieję, że to stan przejściowy, ale kiedy coś się zmieni nie mam pojęcia. Bo na razie wcale nie chce przejść.

A dziś chciałam pokazać kolczyki tęcze, które w końcu zrobiłam dla siebie. Było to już jakiś czas temu, ale zapomniałam zrobić im zdjęć.





Już od dawna bardzo podobały mi się plecionki z koralików. Miałam w planach spróbować się w to pobawić, ale albo nie miałam wzorów, albo potrzebnych koralików, albo brakowało czasu.
W końcu zabrałam się za to i oto efekty. Zdaję sobie sprawę, że nie są doskonałe, tu i ówdzie widać nitki, splot nie jest zbyt równy ( to jest akurat wina nierównych koralików). Niemniej jednak jestem z nich bardzo dumna, bo wydawało mi się, że w ogóle nie uda mi się nic sensownego wyprodukować.
Na razie są to tylko wisiorki, ale chcę z tego zrobić naszyjniki, tylko oczywiście zamówiłam za mało koralików i mi zabrakło.
Zdjęcia nie wyszły za dobre, szczególnie drugiego wisiora. Próbowałam jakoś z nimi walczyć, ale bez specjalnych efektów. Pod czerwonymi kryształkami są perełki. W rzeczywistości wygląda lepiej niż na fotkach.